Mam smak na…
babkę z ajerkoniakiem, pamiętam jak byłam bardzo mała i miałam problemy z aftami w buzi. Wtedy mama smarowała mi chore miejsca advocatem, żeby szybciej się zagoiły. Od tamtej pory, a miałam z 5 lat uwielbiam ten likier;-) . Dlatego pokusiłam się, żeby wykonać tą pyszną, puszystą i delikatną babkę. Domowy ajerkoniak dostałam od kuzynki mojego męża Agi, który okazał się najlepszym jaki kiedykolwiek kosztowałam. Jeśli nie macie takich fajnych kuzynek, to użyjcie sklepowego, ale najwyższej jakości. Ta babka nie może się obyć bez polewy z gorzkiej czekolady. Idealna na zbliżające się święta.
Przyrządzanie | 10 min |
Gotowanie | 1 h |
Czas całkowity | 1 h 10 min |
Rodzaj dania | Deser |
Dobry na okazje: | Wielkanoc |
Składniki
- 5 jajek
- 200g cukru pudru
- 1 szklanka oleju
- 1 szklanka ajerkoniaku
- 120g mąki tortowej
- 120g maki ziemniaczanej
- 2 łyzeczki proszku do pieczenia
Przygotowanie
Jajka utrzyj z cukrem pudrem na puszystą, gęstą masę. Stale miksując, dodawaj powoli olej, a potem ajerkoniak. Oba rodzaje maki razem z proszkiem do pieczenia przesiej do masy. Zmiksuj wszystko razem jeszcze przez chwilę. Ciasto powinno być płynne. Formę do bab wysmaruj masłem i obsyp bułką tartą, a nadmiar strzep. Piecz babkę godzinę w temperaturze 160-180C (zależy od piekarnika, ja mam mocny więc piekłam na 160 C). Po włożeniu babki do piekarnika jej wierzch dosyć szybko zrobi się złoty, ale nie martwcie się, nie przypali się do końca pieczenia. Ja używałam funkcji termoobiegu, a babka piekła się na najniższej półce piekarnika. Po ostudzeniu najlepiej udekorować ją polewą czekoladową.